Tornado i Suri
Hej! Nie dawno była zima. U nas koło domu, gdzie znajdują się pustaki wszystko pokryło się lodem. Ja i Suri jak co roku, czyli nasza tradycja chciałyśmy powozić się na sankach. Powoziłyśmy się, ale to nam nie wystarczało. Suri wpadła napomysł, żeby przynieść dupolot i zrobić tornado. Ja się zgodziłam i poszłam po niego. Jeździłyśmy tak, że trzymałyśmy się dwiema rękami sanek a siedziałyśmy na dupolocie. Ja siadłam a Suri zaczęła mnie kręcić. Pierwszy raz wpadłam na moje tuje. To nie było przyjemne. Jak się otrząsłam cała ze śniegu to przypadło mnie wozić Suri. Zaczłam ją kręcić i puściłam sanki. Suri uderzyłam w twarz a ona rozpędzona zniszczyła mojej mamie jedno drzewko. Na koniec przeprosiłam Suri i odkupiłyśmu mojej mamie razem te drzewko. Suri się nic nie stało.
Komentarze
Prześlij komentarz